Autor Wiadomość
p.Marek
PostWysłany: Pon 16:50, 21 Kwi 2008    Temat postu: Metal/Rock w moim życiu

Muzyką mocno zaraziłem się w Ogólnaiku zresztą do dziś zafascynowanie nią trwa. Na poczatku tak dziwnie spoglądałem na kolęgę który piórami machał ostro i słuchał jakiś potwornie ciężkich szarpidrutów. Ale z czasem miałem większe pióra od niego by nimi machać i po kuchni nie raz szalałem jak dziki pod wpływem dźięków mojej ulubionej muzyki, a przy tym jeszczecoś co kojarzę z tą muzyką to dźwięi i tańce indian Ameryki Pn i mzyki Afryki. Oprócz tej przygody, którą wcale nie kojarze ze złej strony, nagle nie tylko strój ale i nastrój nabierał czarnych kolorów. Wiersze z maluśkim promykiem nadziei, a jakie czarne pomysły, rysunki potworów, stworów z których dodatkowo czerpałem radość i wydawały mi się strasznie zabawne. A do tego ciągły bezsens życia, pesymizm. Zastanawiałem sie co może być motorem mojgo życia- muzyka, środowisko (tu byłem samotnym wilkiem) Wszystko co się działow moim życiu uważalem, że dzieje się pod wpływem ogromnegopecha który nDE MNĄ WISI- BO I WYPADEK NA ROWERZE, I KOMBINACJE ZE SZKOŁĄ ZRESZTĄ NIEUDANE, BRAK PRACY, MATURA POPRAWIANA, ITP
Poszedłem na pielgrzymkę na Jasną Górę z moją paczką przyjaciół- oczywiście na początku wyśmiałem ich ja 60 km, a koncert w Czymanowie to chyba lepsze. W końcu stwierdziłem jak oni pójdą, to co ja będę w wakaje robił bez nich i poszedłem. Tam spotkałem szalonych ludz. Idę obie, któś nie chcąca depnał mi na nogę i po chwili zaczyna ze mną rozmawiać o całym swoim życiu, mało tego jamu mówię i chce powiedzieć o swoim. A do tegoci ludzie pokazują mi, że to Bóg jest w innych, nic dziwnego w czytaniuPisma Świętego, w różańcu w ręku, Mszy Świętej- oni tym potrafią się cieszyć i wtedy odkryłem sens Bóg jest i działa wcale nie tak z fajerwerkami (oczywiście tak też działa), ale ja odkryłem, że On Jest i t co spotkało mnie w życiu trudnegi i dziwnego, wcale nie jest do żałowania. Tak właściwie po tym oglądam się o tyłu i już nie mówię np., że żałuję 4 lat mego życia i że mógłbym w tym czasie zrobić coś innego niż robiłem wtedy. POtem ktoś pokazał mi Zespół Tymoteusz, po przeczytniu "radykalnych" czyli świadectwa ich życia i nawrócenia posłuchaniu muzyki (I płyta była najbardziej rockowo metalowa), która płynie z ich serc- innych nie niszczy a wręcz prowadzi do Boga. I ze ja wcale nie muszę rezygnować z mojej muzyki, jedynie nawet nie znając jzyka muszę dowiedzieć się czy to niszczyczy buduje. Jeśli niszczy zrezygnwać, jesłi buduje to tym się karmić.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group