Autor Wiadomość
Mufafa
PostWysłany: Śro 23:50, 12 Gru 2007    Temat postu:

Co do mycia bezpośredniego to nie radzę używać syntetyków do kąpieli,ale nabranie wody do miski to jak najbardziej można Mruga Tylko trzeba zwrócić uwagę, gdzie się to potem wylewa.
BoBi
PostWysłany: Śro 18:14, 12 Gru 2007    Temat postu:

Chrońmy nasze rzeki i strumyki i się w nich nie kąpmy
p.Maja
PostWysłany: Śro 7:24, 12 Gru 2007    Temat postu:

Fakt Fata Sokoła jest i bez prądu i bez wody, a do mycia okoliczny strumyk, z którego bez narażanie się na "bogate życie wewnetrzne" można PIĆ WODĘ BEZPOŚREDNIO!!!Tęż tam spałam, co prawda to był jeden nocleg ale na stryszku z jakąś kepką siana i karmata pod głową.
BoBi
PostWysłany: Pon 22:06, 10 Gru 2007    Temat postu:

No trudno jak nie było warunków to się pewnie nie myli ale jak się nikt nie mył to nikomu to nie przeszkadzało Wesoly
Wera
PostWysłany: Pon 17:02, 10 Gru 2007    Temat postu:

czyli nie myłeś się przez 4 dni i 3 noce z rzędu ? (musiałam o to zapytać).

Hardcore!. Wesoly

Jazda Bez Trzymanki Wesoly
Kokos
PostWysłany: Pon 17:00, 10 Gru 2007    Temat postu:

bardzo mozliwe ze ogrodzieniec i to nawet bardzo mozliwe ale jesli chodzi o nazwy to zawsze mam skleroze... jedyne miejsce gdzie jestem pewny nazwy na jurze to fata sokoło położona gdzies w lesie gdzie spedziło sie 4 dni i 3 noce bez prądu i gazu a wode i obiady gotowało sie na starych piecech na ogien... a do sklepu 5 kilometrow w ktorym i tak nie było za duzego wyboru Jezyk
p.Maja
PostWysłany: Pon 14:05, 10 Gru 2007    Temat postu:

Podejrzewam,ze wylądowaliście w miejscu które nazywa się Podzamcze Ogrodzieniec.Piękne miejsce szczególnie w okolicach pólnocy,ponoć miało cos straszyć ale chyba zastrajkowało Wesoly Stare dobre czasy,ale nie w harcerstwie...
Kokos
PostWysłany: Pon 8:24, 10 Gru 2007    Temat postu:

ze wzgledu ze to jet moj pierwszy post to sie najpierw ładnie przywitam Wesoly

dzien dobry Wesoly

a teraz do tematu:

p.Maja napisał:
Do moich ukochanych miejsc,ale już takich do chodzenia zaliczam Jurę Krakowsko-Częstochowską, szczególnie szlak Orlich Gniazd.Stare zamczyska stojące w stanie mniej lub bardziej zrujnowanym gdzieś na jakieś piaskowej skale po której trzeba się wdrapać aby się do nich dostać.Jaskinie, groty po których można godzinami buszować (oczywiście z przewodnikiem za plecami lub przed sobąVery Happy).Cudowne miejsce do odpoczynku, które się nie nudzi.


zgadzam sie z tym w 100%... jura jest jak dla mnie zaczarowanym miejscem... (a moze to miejsce zaczarowało mnie??) ...
full wspomniej z tym miejscem i full wedrówek...
przytocze tu tylko jedno z nich...
biwak wedrowny za czasow jak czynnie dzialalem jeszcze w harcerstwie...
po długiej wedrówce bardzo spoznieni bo zabłądzilismy bez mapy a raczej z mapa która uległa samo zniszczeniu bo desczu poprzedniego dnia bo pewna osoba jej dobrze nie zabezpieczyła w plecaku (i to nie byłem ja Jezyk ) doszlismy na miejse... niestety nie pamietam nazwy miasta ani zamku ale nazywalismy to miejsce pozdzamczem poprostu bo namioty rozstawione mielismy odrazu przy zamka jakims który juz był zamkniety dla zwiedzajacych jak tam doszlismy... ale ze straznik co pilnował w nocy był bardzo miły i chyba nas polubił wpuscił nas tam w okolicach północy i zrobilismy sobie ognisko dosc orginalne bo w taczce by nie było sladów ze ktos był w nocy, ale było fajnie...
bedac w takim miejscu o takiej porze i przy ognisku i sluchajac legend o danym miejscu gdzie sie wlasnie znajdujesz nie da sie w nie nie uwierzyc...
niekturzy z nas ponoc nawet widzieli duchy z legend które opowiadał nam straznik
ale ja niestety nie w sumie nawet nie wiem czy niestety czy cale szczescie...

jesli chodzi o wedrowki noca, w dzien, po miescie, lesie to duzo by opowiadac ale ten post zanudzil by wtedy chyba kazdego wiec nie bede pisał dalej...
p.Marek
PostWysłany: Nie 15:30, 09 Gru 2007    Temat postu:

Wędrówka pielgrzymkowa w deszczu do Częstochowy. Najgorsze dwa momenty jak się rusza zwłaszcza rano, a drugi kiedy trzeba iść dalej a ciuchów suchych nie ma. Samo wędrowanie jeszcze nie jest takie złe pod folią robi się cieplo, a kroki wystukują marsz modlitwy, śpiewu, Chociaż na całe szczęscie na trasie pielgrzymkowej dużo razy trafialo się tak, że deszcz jakoś nas mijał albo na noclegu albo na obiedzie, fajny jest moment kiedy strasznie leje, a ty siedzisz pod dachem i dziękujesz temu kto wymyślił dach nad głową. Wtedy to niesamowicie doceniam.
Mufafa
PostWysłany: Nie 0:14, 09 Gru 2007    Temat postu:

Chodzenie w deszczu jest przyjemne do czasu, póki nie jest zimno i ma się świadomość możliwości przebrania się później Mruga
Wera
PostWysłany: Nie 0:10, 09 Gru 2007    Temat postu:

ja lubie stać i chodzić w deszczu Wesoly tylko dlaczego deszcz musi być mokry ? -.-'
Mufafa
PostWysłany: Sob 23:47, 08 Gru 2007    Temat postu:

jak będzie pan planował to w jakiś dzień,kiedy będę miał wolne, to jestm chętny Uwaga Hurra
p.Marek
PostWysłany: Sob 8:57, 08 Gru 2007    Temat postu:

Bardzo mile wspominam piesze wędrówki w Wielkim Tygodniu w poszukiwaniu Adoracji przy Grobie Chrystusa. Wytyczanie szlaku niezaplanowanego, nie na skróty. Dojście Do Góry Pomorskiej gdzie klimat Starego Kościoła 2 strażaków prawie śpiących na halabardach, 2 ludzi w ławkach i ten smak i zapach ciszy. A nawet dojspw ciemno do kościołów gdzie właśnie zamknęli, albo dawno już skończyli Adoracje. Niezapomniane chwile. Szkoda, że czasem brak sił by to kontynuować. Pozdrawiam tych wszystkich którzy przez pare lat skorzystali z tych wędrówek. Zakończenie nad ranem już w Bolszewie, bolące nogi, spanie na chodząco to jest to.
Stelluś
PostWysłany: Pią 17:02, 07 Gru 2007    Temat postu:

a propos starych zamczysk, ja osobiście uwielbiam zamek, a właściwie ruiny zamku "Krzyżtopór" znajduje się on w woj. świętokrzyskim, ma on swój urok,faktem jest to iż można się tam zgubić, ale właśnie to odnajdywanie drogi jest niesamowite, nie wiesz co czeka cie za rogiem, czy tamtędy dojdziesz do wyjścia, byłam tam niestety tylko dwa razy i z pewnością wybiore się tam na pewno jeszcze kilkukrotnie Wesoly
p.Maja
PostWysłany: Pią 9:25, 07 Gru 2007    Temat postu:

Stare miasta mają cos w sobie, jakiś niesamowity urok i czar.Zgadzam sie Kraków noca jest niesamowity.Urzeka mnie spokój i bezpieczeństwo emanujace z krakowskiego Rynku.możesz siedzieć do rana i czujesz sie bezpiecznie.Jedno z moich zaczarowanych miejsc.Starówka w Gdańsku jest piekna o kazdej porze dnia i nocy, tylko co do tej nocy...no własnie, lepiej być tam z kimś dorodnym u boku lub z całą grupą.Do moich ukochanych miejsc,ale już takich do chodzenia zaliczam Jurę Krakowsko-Częstochowską, szczególnie szlak Orlich Gniazd.Stare zamczyska stojące w stanie mniej lub bardziej zrujnowanym gdzieś na jakieś piaskowej skale po której trzeba się wdrapać aby się do nich dostać.Jaskinie, groty po których można godzinami buszować (oczywiście z przewodnikiem za plecami lub przed sobąVery Happy).Cudowne miejsce do odpoczynku, które się nie nudzi.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group