Modlitwa

Bartek B.

W zasadzie nie wiedziałem w jakim dziale to umieścić, ale to jest mało istotne.
Zwróciłem dziś uwagę na rzecz taką, że jest wiele tematów modlitewnych, w których wyrażamy nasze prośby. Wiadomo, łaska Boska jest jak najbardziej nam potrzebna w życiu codziennym, ale nie zapominajmy i co najważniejsze nie wstydźmy się dziękować Bogu za to, co uczynił. Zdałem egzamin, to podziękuję za wysłuchanie prośby. Jeszcze ciężej jest Bogu dziękować za coś, z czym się nie zgadzamy, ale pamiętajmy, że to co się wydarzyło, to dzieło Boże i jest częścią planu Boga. A przecież wierzymy w to, że On jest Najlepszym Ojcem, który pragnie dla nas tylko dobra. Za to też dziękujmy.
Druga sprawa to przepraszanie Boga za zło, które czynimy. Jesteśmy ludźmi i zostaliśmy niejako skazani przez grzech pierworodny na bycie grzesznikami. Trzeba stanąć przed prawdą i powiedzieć w codziennym rachunku sumienia co było złe. Nie można prosić, jeśli się nie potrafi przepraszać i dziękować! Jakby to wyglądało na przykładzie z serii "z życia wzięte" : Franek idzie do Jacka i prosi go, żeby mu wytłumaczył zadanie (np z wielomianów), Franek, jako dobry kumpel jak najbardziej pomoże, bo przecież nie zostawi Jacka w opresji, tym bardziej, że Jackowi nie idzie z matmy. Kończą się uczyć i Jacek wychodzi bez słowa podziękowania i na domiar tego prosi Franka, żeby mu pożyczył 5zł po czym idzie na oranżadę. Czy w tej sytuacji Jacek był z Francem w porządku? No, raczej nie bardzo. I tak samo jest z Bogiem, trza umieć dziękować z dobro, przepraszać za zło i wtedy prosić Ojca o wysłuchanie próśb. Bóg nie może stać się maszyną do spełniania naszych zachcianek. I też ufać Mu trzeba zawsze, bo w nikim nie znajdziemy tak wielkiej podpory, jak w Nim.
Dobra, Amen i idę spać.

Gość

Witam! W pełni się z Tobą zgadzam, tylko niestety zazwyczaj się o tym nie pamięta i nie ważne w jakim jest się wieku i z jakim wykształceniem. CZĘSTO TYLKO PROSZĘ, bo tak jest łatwiej...a dobro które otrzymuje, cóż przecież mi się NALEŻY,nie przymierzając jak psu buda...Trudna sprawa przestawić sposób myślenia, co wcale nie oznacza, że nie trzeba próbować...Już powoli jakoś mi to wychodzi.