Anioł Stróż

p.Marek

W Osieku koło Skórcza zorganizowano po raz kolejny zlot ciemnogrodu prowadzony przez Wojciecha Cejrowskiego. Postanowiłem pojechać biorąc tylko plecak. cała historia jest długa, gdyby ktoś chcał jej szczegóły poznać to się rozpiszę innym razem. W każdym razie po wielu perypetiach wieczorno nocnych, po daremnym szukaniu miejsca gdzie jest amfiteatr w Osieku. Nad ranem poszedłem do kościoła. Potem stwierdziłem, że jestem bardzo zmęczony i zobaczyem leżącego na ławce faceta. I tak swierdziłem w myślach, ale on ma fajnie, ja też bym tak chciał się zdrzemnąć. Facet wstaje, ja kładę się na ławce, plecak pod głowę, kurtka jako przykrycie i zasypiam twardyn snem zmęczonego człowieka. I wtedy zdarzyłą się dziwna przygoda. Przez sen nie wiadomo dlaczego zrywam się na równe nogi i widzę przy sobie czterech mężczyzn, którzy widząc, że ja się zerwałem coś zmruczeli pod nosem i poszli dalej. Przez długie lata traktowałem to jako dziwną historię, która mi się przydarzyła do momentu, gdy przeczytałem książkę o O. Pio " przyślij mi mojego Anioła Stróża". O tym jak O. Pio wysyłał zakonnikowi swojego Anioła by ten go budził. Wtedy uwierzyem, że ta pobudka wcale nie jest dziwna, że to poprostu mój Anioł Stróż- biedak jak zwykle miał ze mną kupę roboty i ocalił mnie od nieproszonych gości.