Forum Grupa Teatralna JBT Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Samotność

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Grupa Teatralna JBT Strona Główna -> Pytania i dyskusje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
p.Marek
Master



Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gościcino

PostWysłany: Śro 16:28, 30 Sty 2008    Temat postu: Samotność

Kiedy jest darem o ile wogóle?
Kiedy jest konieczna?
Czy istnieje powołanie do szczęścia w samotności?
Misja samotności?
Co myślicie o samotności w tłume brrrr?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mufafa
Administrator



Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lezeno City

PostWysłany: Śro 18:15, 30 Sty 2008    Temat postu:

Dobra jest dla osobistej modlitwy, przemyślenia problemów, wyciszenia, rachunku sumienia.
Nie jest wskazana w dużych problemach...

Samotność życiowa (tzw singiel) jest dobra jeśli wie, że nie ma się czasu dla drugiej osoby, czując powołanie życia dla wielu innych ludzi, bądź takiego zawodu (choć nie zawsze). O celibacie nie mówię, bo jest konieczny i raczej nakazany dla duchownych.
Gorzej, jeśli nie chce się być samotnym, a się jest, ale kto wie, czy tak przypadkiem póki co nie ma być...

Samotność w tłumie...jak dla mnie koszmar. Chyba, że się izolujemy, ale chwilowo - ja tak czasami mam, jak nie ma możliwości usiąść gdzieś samotnie i pomyśleć. No ale to już inna bajka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bartek B.
Działacz



Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luzino

PostWysłany: Śro 16:07, 06 Lut 2008    Temat postu:

Patryk już dużo napisał; ja mogę tylko dodać, że oczywiście życie w samotności nie musi oznaczać bycie nieszczęśliwym. Mamy trzy rodzaje powołań: małżeńskie, celibatu i właśnie powołanie życia w samotności. Wszystkie te formy życia mają jeden cel- ZBAWIENIE.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
p.Maja
Gość






PostWysłany: Pią 9:42, 08 Lut 2008    Temat postu:

Dla mnie najgorszym rodzajem samotności jest samotność we dwoje , tempe patrzenie w siebie lub w sufit, bo nie mamy już o czym rozmawiać ani o czym milczeć...
Powrót do góry
marlena_mari
Master



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bolszewo

PostWysłany: Nie 21:42, 10 Lut 2008    Temat postu:

moim zdaniem najgorsza jest samotność tzw. w tłumie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
p.Maja
Gość






PostWysłany: Śro 12:34, 13 Lut 2008    Temat postu:

Fakt, to nic przyjemnego.Ale z czasem można się przyzwyczaić... Wydaje mi się, że czasem taki rodzaj samotności jest potrzebny. Gorzej, gdy staje on sie nie zamierzoną normą. Gorsza może juz być tylko samotność w tłumie tzw.przyjaciół.Choć tak na prawdę to człowiek nigdy nie jest SAM,wokół przecież Bóg, tłum aniołów i świętych, tylko sposób porozumiewania się z nimi jakiś tak utrudniony...
Powrót do góry
marlena_mari
Master



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bolszewo

PostWysłany: Śro 21:09, 13 Lut 2008    Temat postu:

Pod warunkiem, że wiara w to że wogól jest Bóg tłum aniołów itd.. jest naprawde mocna... Jeżeli taki człowiek nie ma mocnej wiary, że jest z nim Bóg i dochodzi ta samotność w tłumie (najgorzej gdy czuje się samotnym właśnie wśród przyjaciół a jeszcze gorzej wśród rodziny) to jednym a właściwie dwoma słowami: JEST ŹLE.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
p.Maja
Gość






PostWysłany: Pią 14:15, 15 Lut 2008    Temat postu:

Nie sposób się nie zgodzić. Ale myślę, że w takich momentach trzeba się czegoś, CZEGOKOLWIEK kurczowo uchwycić, jakieś pozytywnej myśli, zajęcia, wbić sie w to zębami i przetrwać. Nie piszę o wierze, bo nie jest ona NIESTETY niczym stałym i może jej zabraknąć.. A czasem wydaje mi się, ze sami też się od innych odgradzamy w swoim zniechęceniu, zwatpieniu we wszystko i wszystkich i nie pozwalamy się przebić przez zasieki, które tworzymy w sobie...Fakt, inwestowanie w ludzi uczuć i zaufania czasem boli, nawet do "wewnetrznego wycia", ale trzeba próbować, powoli, czasem krok po kroku, bo możemy się rozminąć z kimś i czymś wspaniałym.
Powrót do góry
p.Maja
Gość






PostWysłany: Pią 14:31, 15 Lut 2008    Temat postu:

...A co do samotności wśród bliskich i rodziny, cóż ideałów nie ma i czasem trzeba bardzo daleko odejść od domu, aby znaleźć do niego drogę powrotną. Rodzina też musi oswoić się i zakceptować, że jakiś jej członek nie jest na wymyślony obraz i podobieństwo i MA PRAWO do własnych BŁEDÓW i decyzji. najtrudniej jest POZWOLIĆ ODEJŚĆ od siebie komuś najbliższemu. Smutny Ale jest to czasem konieczne.Niestety relacje z innymi nie są nigdy proste i logiczne, dlatego czasem od ludzi wolę maszyny, przełączniki, śróbki i kabelki, tu przynajmniej wiem od razu o co chodzi Very Happy
Powrót do góry
p.Marek
Master



Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gościcino

PostWysłany: Śro 18:55, 20 Lut 2008    Temat postu:

Z samotnością w tłumie zgadzam się podpisuje się pod tym A co z powołaniem do samotności? Jakie warunki trzeba wziąć pod wzgląd. A wogóle czy coś takiego isytnieje, a może to wygodnictwo?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edyta
Master



Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:10, 20 Lut 2008    Temat postu:

wcale nie uważam żę jest to wygodnictwo. komu byłoby łatwiej pokonywać samemu trudności napotkane w życiu? a radość przecież jest większa kiedy dzieli się nią z innymi:) a z powołaniem do samotności sama nie wiem jak to jest...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola
Bywalec



Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:33, 21 Lut 2008    Temat postu:

Jeżeli chodzi o samotność to czasem jest wygodna a czasem uciążliwa, tak już to w życiu bywa że jak się czegoś potrzebuje a akurat nie ma... i moim zdaniem z samotnością tez tak czasem bywa.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ola dnia Czw 17:34, 21 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Grupa Teatralna JBT Strona Główna -> Pytania i dyskusje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin